Pomocnik
Ministrant jest POMOCNIKIEM przy sprawowaniu Mszy świętej i podczas innych nabożeństw liturgicznych. Nazwa pochodzi od ministrare” znaczy “służyć”. Służymy Bogu, kiedy przyczyniamy się do tego, aby liturgia była piękna.
Ministrant usługuje księdzu, gdy przygotowany jest ołtarz i dary ofiarne potrzebne do ofiary Mszy świętej. Pomaga również po zakończeniu Mszy świętej lub nabożeństwa przynosząc sprzęty liturgiczne do zakrystii.
Niosący Znaki
Ministrant jest tym, który NIESIE ZNAKI czyli pewne określone przedmioty, które dla liturgii są niezbędne i dla liturgii mają szczególnie ważne znaczenie. Te znaki mają ludziom wierzącym coś przedstawiać i wskazywać na inną rzeczywistość. Szczególnie widać to w roli Ministranta Krzyża (krucyferariusz) oraz Ministrantów Światła (akolici), którzy prowadzą nas wszystkich do Ołtarza w procesji.
Być Znakiem
Ministrant sam powinien BYĆ Znakiem. Ministrant przez służenie wskazuje, że każde nabożeństwo liturgiczne sprawowanie w kościele, jest nie tylko sprawą kapłana, lecz sprawą całej parafii i wszystkich wiernych! Ministrant przez swoje służenie pokazuje, że “uczestniczyć w liturgii” nie znaczy tak jak w kinie, albo przed telewizorem tylko słuchać czy oglądać! Dla Ministranta, “Uczestniczyć w liturgii” to znaczy współdziałać i współtworzyć ją, bo jako służący ma okazję czynnie się w liturgię zaangażować!
Od kiedy istnieją ministranci?
Odpowiedź na to pytanie jest właściwie bardzo prosta: od kiedy w ogóle istnieje nabożeństwo.W narodzie izraelskim było jedno pokolenie wybrane do służby w świątyni – pokolenieLewiego. W powstającym Kościele apostołowie potrzebowali kogoś do posługiwania wiernych.Wybrali więc siedmiu pomocników i nazwali ich diakonami, to znaczy sługami. Gdy wspólnotychrześcijańskie stawały się coraz większe, wszystko co było do wykonania, dzielono w formieróżnych zadań pomiędzy członków danej wspólnoty. W ten sposób można w kilku słowachprzedstawić ministrantów i naszą działalność. Sama służba wymaga czasami od nas naprawdębardzo wiele wyrzeczeń, ale mamy taką świadomość, że służymy samemu Bogu i ludziom i taświadomość nas umacnia. Każdy z nas jest naprawdę bardzo dumny z tego co robi. Naszasłużba polega na tym, aby przybliżyć ludziom ważność służenia. Możemy być bliżej Chrystusa,służyć Jemu i nosić określone przedmioty, przygotowywać dary ofiarne, dzwonić dzwonkami i co najważniejsze czytać Słowo Chrystusowe. Dla nas bycie w LSO jest bardzo wielką radością,bo przez swoją służbę ukazujemy, że każde nabożeństwo jest nie tylko sprawą kapłana lecz sprawą całej parafii i wszystkich wiernych.
Historia ministrantów
Początków ministrantury możemy się dopatrywać już za czasów Jezusa Chrystusa. WEwangelii św. Jana czytamy: “Andrzej, brat Szymona Piotra, rzekł do Jezusa: Jest tu jeden1 chłopiec, który ma pięć chlebów jęczmiennych i dwie ryby (…). Jezus wziął chleby iodmówiwszy dziękczynienie, rozdał siedzącym” (J 6, 8-9, 11). Tak, więc ów “praministrant” usłużył samemu Zbawicielowi i w ten sposób uczestniczył w cudzie rozmnożenia chleba i ryb, który możemy uważać za zapowiedź Eucharystii.
Faktem jest, że od początku chrześcijaństwa Biskup sprawował Najświętszą Ofiarę wraz z asystą liturgiczną. Na początku byli to diakoni. Już w pierwszych wiekach chrześcijaństwa ukształtował się osobny urząd lektora. Był onsprawowany przez chłopców, którym stawiano wysokie wymagania moralne. Wspaniałe świadectwo lektorom tamtych czasów wystawił biskup Cyprian, męczennik z Kartaginy. Wjednym ze swych listów opowiada o Aureliuszu, który odważnie bronił wiary i cierpiał z jej powodu.W późniejszych wiekach publiczne czytanie słowa Bożego zarezerwowane było wyłącznie dla osób przygotowujących się do kapłaństwa. W średniowieczu do Mszy Świętej usługują klerycy, a od Soboru Trydenckiego (1545r.) ministranci. W oficjalnych dokumentach Kościoła wzmiankęna ten temat znajdujemy dopiero w “Mediator Dei” Piusa XII z 1947 r. Zapewne starsi pamiętają jeszcze Msze Święte odprawiane w języku łacińskim, gdzie ksiądz był odwrócony tyłem do ludzi. Wówczas służyło tylko dwóch ministrantów, zaś prezbiterium było oddzielone od reszty świątyni. Dopiero Sobór Watykański II (1962-1965) zajął się reformą liturgii i powrócił do starej tradycji Kościoła. Podkreślił rolę ludzi świeckich w sprawowaniu kultu Bożego i powierza na nowo funkcję lektora także osobom świeckim nie posiadającym święceń. Liczny udział ministrantów i lektorów w liturgii wymaga jednak odpowiedniej troski o należyte przygotowanie ich do wykonywanych funkcji.